Miejscowe Centra Poemiksu

pszren

na wzór Kieleckiego Centrum Poemiksu można by pomyśleć o tworzeniu kolejnych miejscowych Centrów. czyli jeśli jest grupka osób, pełnych zapału, mających umiejętności i pozytywne nastawienie, gotowa organizować sprawy związane z poemiksem (np. wystawy, warsztaty, rozdawanie broszurek, rozlepianie plakatów czy wysyłanie informacji do mediów), to zakłada w miarę autonomiczną, ale powiązane i koordynowane z ogólnymi działaniami całego Europejskiego Centrum Poemiksu (w tym innych centrów miejscowych), Miejscowe (lokalne) Centrum Poemiksu. co do funkcji (jeśli by były) to po prostu należy kierować się rozsądkiem, a co do działań, to myślę że ważne są zarówno inwencja, możliwości, jak i dobre przygotowanie.

nie ma co na siłę wszystkiego formalizować, liczą się konkretne projekty, jednakże ważne jest, żeby nie lekceważyć (i nie wyśmiewać) organizacji i jej struktur. odpowiednie rozplanowanie kompetencji może bardzo pomagać, pozwala w pewien sposób na unikanie konfliktów, ułatwia planowanie działań na większą skalę i tworzy pewną odpowiedzialność dla tych, którzy się czegoś podejmują.

Miejscowe Centra mogą oczywiście ze sobą współpracować, organizować przyjazdy (z noclegami), wystawy ludzi z innych miejsc, przesyłać sobie nawzajem materiały itd. ważne, żeby mieć kontakt z całością ECP, myślę że obecnie forum poemiksu to najlepsze miejsce do zapewnienia tego rodzaju koordynacji.

co o tym sądzicie? bardzo ważne są Wasze opinie, czy planujecie zakładać Centra w waszych miejscowościach? jeśli na razie w danym miejscu jest jedna osoba, to myślę że też można pomyśleć o czymś, ale znalezienie drugiej osoby mobilizuje.

I.Inni

Niezły pomysł. U mnie co prawda raczej nie (ja to na zapośladku mieszkam Smile

), ale w innych miastach - czemu nie? Są tu ludzie z Krakowa, z Warszawy...

Rybb

przyjedźcie do Kielc, zrobimy kolejną wystawkę, prace będziemy robić na żywca przy ludziach i potem pokażemy, zrobimy grilla i włączymy muzyczkę Smile

brudas

napisz kiedy :>

I.Inni

Przeniosę ten temat do Projektów, bo tam bardziej pasuje.

pszren

no właśnie. gdyby rozmowa była na poważnie, gdyby zgłosili się ludzie mający możliwości stworzenia grup lokalnych, to by było super, i temat by się nadawał do spraw ogólnych ECP. ale skoro mówimy o grillu (nie lubię), muzyczce (wolę muzykę) czy żywcu (czasem lubię), to nie pozostaje mi nic innego jak dołączyć się do wesołej gromadki Very Happy

. takie są mechanizmy demokracji Smile

.

ale gdyby skoncentrować się właśnie na robieniu rzeczy na żywo, przy ludziach, no i na możliwościach zadziałania w rozmaitych miejscach (Warszawa rzeczywiście jest miejscem, gdzie paru poemikserów się znajduje, może realne by było tam zadziałanie? podobnie Lublin, jeśli Maciej by się w włączył, to możemy zadziałać z grupą lokalną Smile

).

grupy lokalne (miejscowe), jeśli by się przyjęły, mogłyby bardzo zmienić strukturę ECP, byłoby sporo chaosu, ale i pojawiły by się wielkie możliwości. nie ważna wielkość miasta, albo raczej, wielkość należy wykorzystać Very Happy

. I.Inni, może w takim razie można zrobić grupę lokalną danego województwa, skierowaną na kilkadziesiąt miast?

Rybb

ja serio pisałem. Mozliwe że wakacje zrobimy kolejną wystawę

pszren

nie obraź się, ale w takim razie pisałeś w nieodpowiednim temacie. od wystaw jest temat wystawy, ewentualnie, przy większym projekcie, można myśleć o temacie specjalnym. tutaj miały być omawiane problemy zakładania nowych grup, w różnych miejscowościach.

przede wszystkim dbajmy o dobre stosunki, wiesz, że życzę wszystkiego najlepszego Kieleckiemu Centrum Poemiksu, no i właśnie super by było, jakby umiejętnie stworzyć całą sieć podobnych grup. czy mógłbyś np. napisać co wg. Ciebie jest ważne, aby działalność grupy miejscowej była udana? (o wadze dobrych stosunków, długiej znajomości współpracujących poemikserów, ewentualnie ich zdolnościom i kontaktom z mediami, organizacjami, władzami?)

pozdrawiam Very Happy

Mei

Hm. Ja bardzo chętnię mogę wziąć udział w tworzeniu czegoś takiego. Problemem jest brak ludzi. Nie wiem kto z forum jest z Warszawy, a poza tym nie wiem czy ktoś chciałby ze mną współpracować XD. Ale ogólnie rzecz biorąc bardzo mi się projekt podoba. Zawsze jestem pozytywnie nastawiona do takich rzeczy. I uważam, że należy zacząć od siebie. Póki co zrobiłam trochę małych uloteczek i wlepiałam je do FBsów. FBsy to takie małe książeczki, które krążą sobie po świecie wśród korespondetów. Moim kolejnym krokiem będzie wydrukowanie większej ilości duuużych ulotek, które będę rozdawać, ale jeszcze nie wiem gdzie i komu. Myślę, że na mangowym konwencie, który będzie w lipcu w Warszawie coś da się zdziałać. Myślę, że gdyby było więcej ludzi z Warszawy, którzy również trochę by siedzieli w mangowym światku, to dało by się na jakimś konwencie zrobić warsztaty poemiksowe. Tak sobie myślę. Ale trza by mieć kogoś do pomocy. Zresztą zaraz napiszę do organizatorów Ecchiconu (bo tak nazywać się będzie ten kon) czy by w ogóle była taka możliwość. Zobaczymy.

Banaś

Mei, a gdzie można zobaczyć Twoje poemiksy? (czy te, które Piotr przesyłał, to wszystkie?)

EDIT: pomysł na miejskie centra jest ciekawy. Ale podobnie jak od siebie, od ludzi z którymi bym współtworzył takie projekty, wymagałbym większej staranności i większego przyłożenia się do tego co tworzymy. Z tych poemiksów Mei, które zaprezentował Pszren, nie wynika jednak, by autorka wkładała weń dużo pracy, i że się wyrażę górnolotnie, serca.

Jednym słowem - Mei, pokaż na co Cię naprawdę stać i co możesz nam zaprezentować, co będzie godne uwagi. A wtedy pomyślimy nad miejskimi centrami.

Banaś

hm... chyba Mei przestała się udzielać na forum

I.Inni

Udziela się, ale rzadko.

pszren

Mei jest prawdopodobnie na konwencie mangowym. serio Ona ma energię, działa i w ogóle umie zaplanować i wykonać większe działanie.

fajnie by było, jakby Warszawskie Centrum Poemiksu powstało i robiło projekty. kolejne Centra by były bardzo przydatne, oczywiście to musi wypływać z inicjatywy ludzi. no i zdawajmy sobie sprawę, że nie zawsze będą sukcesy, ale może czasem coś się uda (wystawa, rozdawanie broszurek, wydanie tomiku poemiksowego).

co do Editu Banasia, to masz rację. ja co prawda bardziej cenię ilość niż jakość, bo liczę, że co któryśtam poemiks okaże się super. ale jest z tego rozwiązanie - niechaj będzie i ilość, i jakość! a co do przykładania się do konkretnego projektu, to bardzo trudno zmobilizować ludzi, zmotywować do całościowego działania. ja czasem wiem, że wszystko trzeba zrobić samemu, bo po prostu ludzie nawalają. a jak coś swojego dołożą, no to super Very Happy

. dlatego ważne (moim zdaniem), żeby konkretny projekt miał osobę pełniącą funkcję koordynatora, która odpowiada za całokształt. a jeśli ta osoba umie zachęcić ludzi do pomocy, to można zrobić coś większego.

myślę, że nawet w małej miejscowości znajdzie się jakiś pub, park czy szkoła, gdzie można zaplanować i wykonać jakieś zdarzenie, premierę albumiku czy wieczorek poemiksowy. Miejscowe Centra by się bardzo do tego przydały. to pewne zobowiązanie, ale też i możliwość faktycznego oddziaływania. w dwie osoby można zrobić fajne wydarzenie, z relacją i fotografiami, a rozdanie kilkudziesięciu broszurek to już coś.

Mei

Ja myślę, że w małych miejscowościach jest nawet łatwiej coś takiego zorganizować, niż w dużych miastach typu Warszawa. Np. moja znajoma z Tarnowskich Gór ma spore grono znajomych i oni wspólnie organizują spotkania poetyckie u siebie w kawiarni. Zaprzyjaźniony zespół gra sympatyczną muzyczkę, ktoś tam recytuje wiersze i tworzy się przyjazny, artystyczny klimat. Większość ludzi się zna. W takim małym mieście niektórzy mają też sporo kontaktów i łatwiej coś zorganizować "po znajomości". Przekonałam się o tym z kolei w Łowiczu, gdzie kumela znała chyba całe miasto. Zabierała się ona do zorganizowania koncertu fińskiego zespołu... Ech... A w wielkim mieście jest się anonimem i trudniej działać. Takie jest przynajmniej moje zdanie, które wynika z moich (smutnych) doświadczeń. No ale co tam. Przykładem może być ostatnia ilość konwentów w Warszawie. Dopiero ostatnio zrobił się ogromny wysyp warszawskich konwentów, a przez całóy ten rok konwenty odbywały się w innych, w większości wypadków dużo mniejszych miastach. Nyo. To tyle jeśli chodzi o moje wynurzenia Very Happy

.
Wracając do panelu o poemiksach, który wbrew pozorom jest ciągle przygotowany Very Happy

. Mam już trzy osoby, które na pewno na ten panel przyjdą, więc nie będzie sytuacji, że stanę tam przed szeregiem pustych krzesełek i będę głosić coś, nie widomo co, o jakimś poemiksie, o którym i tak nikt nie ma zielonego pojęcia :>. Poza tym udało mi się zapoznać z poemiksem klika osób, nie wiem czy zainteresować, ale zapoznać na pewno Smile

. To też się liczy. Ha!

Rybb

chodza słuchy o wystawie Kieleckiego Centrum Poemiksu Smile

juz wkrótce podamy z Jelielem szczegóły. Póki co zdradzę wstępną datę wystawy: 16 Września